Były zawodnik Barcelony Eric Abidal stwierdził, że nie podejmie się pracy w drużynie Dumy Katalonii, gdyż „potrzebuje odpoczynku i czasu dla rodziny”. Przyjął jednak ofertę zatrudnienia od Olympiakosu. Pod koniec grudnia Francuz poinformował że zakończył swoją piłkarką karierę.
Niedawno były gracz otrzymał od włodarzy hiszpańskiego klubu ofertę pracy na stanowisku kierownika drużyny, lub szefa akademii młodzieżowych, ale jej nie przyjął. – Barca zaproponowała mi rolę łącznika między piłkarzami i władzami klubu, ale ja nie widzę w tym sensu. Messi zna prezydenta, nie potrzebuje mnie, by z nim porozmawiać. Dostałem też ofertę zajęcia się szkółkami piłkarskimi Barcelony na świecie, ale to wiązałoby się z ciągłymi podróżami. Natomiast ja mam swoją fundację i chcę się nią zająć. Chciałbym spędzić czas ze swoją rodziną, a nie pracować 24 godziny na dobę – tłumaczył.
Abidal zgodził się jednak na pracę dla Olympiakosu. – Chcą, żebym pracował nad marketingiem, sponsoringiem sportowym i organizacją przedsezonowych zgrupowań. Ponadto mam być łącznikiem między ich szkółką a akademią Barcelony. Nie jest to praca wymagająca ciągłego oddania klubowi. Poza tym obiecałem to władzom wcześniej – dodał.
Ostatnim klubem w karierze 35-latka był właśnie Olympiakos Pireus. Wcześniej 68-krotny reprezentant Francji grał w Monaco, Barcelonie, Lyonie i Lille. Trzykrotnie został mistrzem Hiszpanii i również trzykrotnie mistrzem Francji.
W kwietniu 2012 roku, będąc zawodnikiem Barcelony, Abidal przeszedł operację przeszczepienia wątroby.