Juventus Turyn zmierzy się dzisiaj z Barceloną w finale Ligi Mistrzów. Mecz rozegrany zostanie na Stadionie Olimpijskim w Berlinie. Trener włoskiej drużyny, Massimiliano Allegri powiedział na konferencji prasowej, że dostrzega słabości w grze katalońskiej drużyny.
– Mam nadzieję, że uda nam się powstrzymać Leo Messiego. Zastanawiamy się w jaki sposób to zrobić, bo trzeba będzie skupić się również na Luisie Suarezie i Neymarze. Musimy zagrać najlepiej jak potrafimy. Ten mecz nie zakończy się wynikiem 0:0. Powinniśmy skupić się na tym, by strzelić bramki. Gramy przeciwko drużynie, która preferuje ofensywny futbol. Musimy zagrać inteligentnie w środku pola. Za Luisem Enrique przemawiają rezultaty. Nie jest łatwo prowadzić największe kluby, ale jego sposób na wygrywanie meczów jest bardzo skuteczny. Barcelona to dobry zespół, ale ma również swoje słabości – powiedział 47-letni menadżer.
Obie drużyny w tym sezonie zdobyły już dwa trofea. Triumfowały w rozgrywkach ligowych i krajowych pucharach.
— Dla włoskiego futbolu to ważne wydarzenie, bo drużyna z naszego kraju nie grała w finale Ligi Mistrzów od pięciu lat. Wszyscy chcą, żebyśmy zdobyli trofeum. To, że dla niektórych zawodników będzie to ostatni mecz w barwach Juventusu, nie ma znaczenia. To przecież finał Ligi Mistrzów. Nikogo nie trzeba specjalnie motywować. Potrzebujemy tylko odrobiny szczęścia. Brak Giorgio Chielliniego jest dla nas bolesny, ale Andrea Barzagli jest w dobrej dyspozycji – dodał Allegri.
Juventus ostatni raz triumfował w Champions League w 1996 roku. W 2003 roku turyńska drużyna awansowała do finału, ale przegrała po rzutach karnych z Milanem.