Za nami 10 ligowych kolejek, a dostępu do bramki Kolejorza broniło już trzech bramkarzy. Zaczynał Jasmin Burić. Bośniak doznał jednak kontuzji i jego miejsce między słupkami zajął Krzysztof Kotorowski, a w ostatnich dwóch meczach bronił już Maciej Gostomski. – Na obecną chwilę nie ma jednoznacznej odpowiedzi, kto jest pierwszym bramkarzem – powiedział na łamach oficjalnej strony internetowej Lecha, trener bramkarzy Andrzej Krzyształowicz.
– W miarę możliwości chcemy się przyjrzeć wszystkim golkiperom w wymiarze meczowym, bo to zawsze co innego niż treningi. Gra pod presją najlepiej odzwierciedla wartość sportową każdego piłkarza – tłumaczył trener bramkarzy.
W tym sezonie najczęściej bronił Kotorowski, który między słupkami stał 7-krotnie. Jeden występ mniej na swoim koncie ma Burić. Gostomski w tej klasyfikacji jest na trzecim miejscu z dwoma meczami na koncie, ale to właśnie były zawodnik Bytovii bronił w dwóch ostatnich meczach.
– W tej chwili numerem jeden jest Maciek i czas pokaże jak wykorzysta tę szansę. Jeśli będzie na dłużej potrafił utrzymać dobrą dyspozycję i będzie ją potwierdzał w kolejnych meczach, to nie będę chciał niczego zmieniać – dodał Andrzej Krzyształowicz.
Gostomski i Kotorowski to bramkarze, którzy w meczach o stawkę mieli już okazje zaprezentować swoje umiejętności nowemu sztabowi szkoleniowemu. Takiej możliwości nie miał jeszcze Burić, który dopiero w środę wrócił na boisko po kontuzji. Bośniak rozegrał całe spotkanie w zespole rezerw i zachował czyste konto w meczu z Włocłavią.
– Nie jestem zwolennikiem częstych roszad w bramce. W chwili, gdy uda nam się wykrystalizować zawodnika, który zapewni nam stałą jakość, to chciałbym aby numerem jeden został na dłużej. Teraz swoją szansę ma Maciek, ale jeśli pojawią się jakiekolwiek wątpliwości co do jego dyspozycji, to w meczu o punkty będziemy też chcieli przetestować Jasmina, pod warunkiem, że będzie w 100 procentach zdrowy – stwierdził trener bramkarzy Kolejorza.
Pucharowym meczem z Wisłą Kraków Gostomski wrócił do bramki Kolejorza po ponad czterech miesiącach przerwy. Po raz ostatni zagrał 10 maja, w wygranym 2:1 meczu z Górnikiem Zabrze u siebie.
– Cieszę się ze dostałem szansę. Na każdym treningu daję z siebie wszystko i zawsze jestem gotowy do gry. Teraz muszę cały czas pokazywać się z jak najlepszej strony. Dobrą grą chcę podziękować za otrzymaną szansę. Trener Skorża lubi jak bramkarz gra wysoko oraz asekuruje kolegów na przedpolu i ja właśnie staram się grać w ten sposób – powiedział Maciej Gostomski.
Add Comment