Lechia Gdańsk pokonała przed własną publicznością Panathinaikos Ateny 4:0 w towarzyskim meczu rozegranym na Stadionie Miejskim przy ul. Traugutta. Bramki dla polskiego zespołu strzelali B. Pawłowski, S. Vranjes, R. Janicki oraz M. Makuszewski.
Dla Ariela Borysiuka był to drugi mecz towarzyski przed gdańską publicznością. Wysoka wygrana z Panathinaikosem Ateny to był z pewnością jego lepszy występ niż z Olimpią Grudziądz (1:0).
– To prawda, ten wynik na pewno cieszy, jednak trzeba pamiętać, że to zaledwie mecz towarzyski. Uważam, że spotkanie w Białymstoku za tydzień będzie dziesięć razy trudniejsze – mówił spokojnie „Borys”.
– Moja aklimatyzacja przebiega bardzo dobrze. Naszym celem jest pierwsza trójka na ligowej mecie i zapełnienie PGE Areny. Przy ciężkiej pracy uważam, że jest to możliwe dodał.
– Jeden z Greków o mało nie złamał nogi Tiago Valente. Gramy ostro, ale musi być szacunek. Cieszy to, że potrafiliśmy się na boisku wstawić się jeden za drugim i że skończyliśmy wszyscy zdrowi. Teraz czekamy na ligę – podsumował pomocnik Lechii.
Add Comment