– Czy forma jest to dopiero zobaczymy, ale dobrze sobie odpocząłem zarówno fizycznie jak i psychicznie. To było bardzo potrzebne. Osobiście jednak cieszę się już, że znów spotykamy się z chłopakami, że wracamy do pracy i do gry – mówił obrońca Jagiellonii – Martin Baran w rozmowie z oficjalną witryną białostoczan.
Żółto-Czerwoni w poniedziałek przeszli badania wydolnościowe. Drużyna Michała Probierza w piątek ruszy do Wilna na mecz z Żalgirisem, a przed wyjazdem do Turcji zagra jeszcze przy Słonecznej z Wigrami Suwałki. – Startujemy ostro, ale takie są te okresy przygotowawcze. Pierwsze sparingi może za dużo nam nie powiedzą o nas. Bardziej skupiać się będziemy na motoryce. Przed nami dużo jednostek treningowych przez które musimy przejść. Chcemy szybko przebrnąć przez obóz przygotowawczy i pojechać na mecz z Legią – wyjaśnia słowacki obrońca.
W tym roku Jagiellończycy odbędą tylko jeden, ale za to wydłużony obóz. W ostatnich latach pierwsze zgrupowanie odbywało się w Polsce, a następne w Turcji, teraz Żółto-Czerwoni przez prawie trzy tygodnie przygotowywać będą się do startu ligi nad Bosforem. – Dla mnie jest super, że tak szybko pojedziemy w ciepłe miejsce, gdzie są bardzo dobre boiska i tam się będziemy przygotowywać, rok temu nie dotrwałem do tego wyjazdu – przypomina swoją kontuzję odniesioną w sparingu z Cracovią rozgrywanym w Uniejowie.
Przed meczem z Legią białostoczanie zagrają 7 meczów kontrolnych. Prócz wspomnianych spotkań na Litwie i meczu z Wigrami, Żółto-Czerwonych czekają jeszcze spotkania z Karabachem Agdam, Jihlavą, Paksi FC, Botosani oraz Slovanem Bratysława. – Ich poziom ocenimy dopiero po meczach, ale nazwy tych zespołów dużo mówią. To bardzo dobrze, że mamy takich rywali, bo tylko z takimi zespołami możemy coś poprawić – przekonuje Martin Baran.