W biurach Barcelony trwają od kilku dni poważne dyskusje na temat przyszłości klubu. Poruszany jest przede wszystkim temat trenera, bowiem powoli zaufanie traci Luis Enrique. Okazuje się, że działacze Blaugrany wiedzą już, kto mógłby zastąpić Hiszpana.
Enrique znalazł się w ogniu krytyki po tym, jak posadził na ławce Leo Messiego w starciu ligowym przeciwko Realowi Sociedad. Wprawdzie Argentyńczyk w końcu wszedł na boisko, ale Barca ostatecznie przegrała 0:1. Na drugi dzień Messi miał spóźnić się na trening a w prasie od razu pojawiły się plotki o konflikcie w szatni.
Prezes Josep Maria Bartomeu robi cały czas dobrą minę do złej gry ale wiadomo, że w biurach podejmowane są kluczowe decyzje. Większość działaczy chce odejścia Luisa Enrique a w jego miejsce zatrudnienia Ronalda Koemana, obecnego menedżera Southampton a w przeszłości gwiazdy Barcy.
Ciekawostką jest fakt, że choć Holender ma kontrakt ze Świętymi ważny jeszcze przez trzy lata, to zainteresowany nim klub może go wykupić za…2 miliony funtów. Taki bowiem zapis widnieje w umowie Koemana z Southampton.