Berg: Sporo spodziewamy się po Masłowskim

– Śląsk ma dobrą drużynę. Do składu wróci Marco Paixao, którego przez większość rundy jesiennej brakowało. On wraca, odszedł Sebastian Mila. Nie ma dobrego zawodnika, jest inny dobry zawodnik. Oczekujemy ciężkiego spotkania. W końcu Śląsk jest drugi w lidze – powiedział Henning Berg przed otwierającym wiosnę meczem Legii ze Śląskiem we Wrocławiu w pierwszym ćwierćfinale Pucharu Polski.

Zagrają wicelider z liderem T-Mobile Ekstraklasy. W Warszawie w lidze było 4:3, ale na taki wynik nikt się nie nastawia. W przekroju dwóch meczów ćwierćfinałowych z pewnością to Legia jest faworytem. We Wrocławiu jednak może być różnie.

– To będzie test, jaką jakość prezentują oba zespoły po przerwie zimowej. Mecz w Pucharze Polski traktujemy tak samo poważnie jak spotkania ligowe. Graliśmy sparingi, ale teraz czeka nas spotkanie o stawkę. To jednak zupełnie co innego – mówił Norweg podczas pierwszej po przerwie konferencji prasowej.

We wtorek legioniści wrócili z Hiszpanii, dzisiaj lecą do Wrocławia. Czy częstsze podróże nie spowodują zmęczenia zawodników? – Nie myślę, żebyśmy mieli być zmęczeni podróżami. Przygotowania przebiegały dobrze i do meczu powinniśmy przystąpić w dobrej formie. Mieliśmy okazję potrenować na dobrych boiskach, pograć z dobrymi drużynami. Jesteśmy zadowoleni. Najlepszy był chyba Zenit. Jednak Karabach, Dnipro, Viktoria Pilzno i Dynamo Bukareszt to też dobre zespoły – kontynuował Skandynaw.

– Co prawda kontuzję odniósł Ondrej Duda, ale wszystko idzie w dobrym kierunku. Przerwa nie będzie tak długa jak myśleliśmy. Cieszymy się z powrotu kluczowych zawodników takich jak Miro Radović, Bartek Bereszyński, Dossa Junior czy Tomasz Brzyski. Doszli Dominik Furman, Michał Masłowski, Arek Malarz. Sporo spodziewamy się po Masłowskim. Oczywiście trudno, aby grał fantastycznie od pierwszego meczu. Ale pasuje do naszego zespołu. Może dosyć późno udowodnił swoją wartość, może wcześniej powinien błyszczeć w lidze, ale naprawdę umie grać w piłkę. Przejście z Zawiszy to dla niego zmiana w wielu aspektach – stwierdził były zawodnik MU.

Marco Paixao stwierdził w mediach, że w czwartek wrocławianie nie dadzą szans mistrzom Polski i już w pierwszym meczu zapewnią sobie awans do półfinału.

– Śląsk to silny zespół. Stąd wiara we własne siły. Ale my też mamy prawo być pewni siebie. To bardzo ważny mecz, tak jak i niedzielny ligowy z Jagiellonią. Trudno powiedzieć, aby była to tylko forma przygotowań do Ligi Europy i meczu z Ajaxem. To przecież także mecze o stawkę. Rozumiem, że wszyscy mówią o tamtym spotkaniu. Ale dla nas zawsze najważniejszy jest następny mecz – oznajmił Norweg.

– Futbol jest grą zespołową. Nagrodę dla najlepszego ligowca roku dostał Miro Radović i zgadzam się z tym w stu procentach. Nie mógłby jednak tak dobrze grać bez wsparcia zespołu. To wskazówka dla nowych zawodników. Powinni ze sobą konkurować, ale też wzajemnie się szanować. Mamy wielu dobrych graczy. Rywalizacja w składzie powinna przynieść wiele dobrego – wyraził nadzieję Berg.