Berg: Wierzę w profesjonalizm piłkarzy Wisły

Przed ostatnią serią gier w Ekstraklasie, Legia ma trzy punkty straty do Lecha Poznań. Do zdobycia mistrzostwa kraju stołecznej drużynie potrzebne jest zwycięstwo z Górnikiem Zabrze i porażka „Kolejorza” w meczu z Wisłą Kraków. Trener Henning Berg powiedział na konferencji prasowej, że liczy na profesjonalne podejście piłkarzy Wisły do zbliżającego się spotkania – poinformowano na portalu Legii.

– Sezon jeszcze się nie skończył. Do rozegrania zostały dwa ważne mecze: w Warszawie i Poznaniu. Mam nadzieję, że pozostałe drużyny będą robiły wszystko co w ich mocy, żeby zwyciężyć. Jeżeli chodzi o naszą grę, to zawsze są elementy, które można poprawić. Dotyczy to wszystkich: zespołu, piłkarzy i trenerów. Jest jednak jeszcze zbyt wcześnie, żeby wchodzić w szczegóły i o tym dyskutować. Przyjdzie na to czas, gdy sezon się skończy. Teraz skupiamy się tylko na niedzielnym meczu z Górnikiem. To dobra drużyna, szczególnie w ataku. Spodziewamy się, że rywal przyjedzie do nas w pełni zmotywowany i wypoczęty, bo wielu graczy w środę miało wolne – powiedział Berg.

W ostatniej kolejce Legia zremisowała bezbramkowo na wyjeździe z Lechią Gdańsk. Górnik przegrał przed własną publicznością 1:6 z Lechem Poznań.

– Czy wierzę w tytuł? Lech Poznań jest w świetnej pozycji i potrzebuje tylko remisu z Wisłą, a my musimy pokonać Górnika. Lech jest faworytem, ale w piłce nożnej wiele rzeczy może się zdarzyć. Dopóki będziemy mieć matematyczne szanse na mistrzostwo, będziemy o nie walczyć. Musimy zrobić wszystko, aby pokonać Górnik. Nie mamy problemów z motywacją i byłbym zdziwiony, gdyby ktokolwiek nie dał z siebie stu procent – dodał norweski szkoleniowiec.

Górnik zajmuje obecnie siódme miejsce w tabeli. Ma punkt straty do szóstej Wisły Kraków i o trzy punkty mniej od Lechii Gdańsk.

– Nie wiem, czy piłkarze Wisły potrzebują specjalnej motywacji. Mam nadzieję, że ich profesjonalizm wystarczy. To dobra drużyna. Gra w niej wielu doświadczonych piłkarzy, którym na pewno nie trudno jest sobie wyobrazić, jak czuliby się na naszym miejscu, gdyby inny zespół nie walczył na sto procent z ich rywalem do mistrzowskiego tytułu – stwierdził 45-letni menadżer.