Pogoń Szczecin wygrała na wyjeździe z Wisłą Kraków 1:0 w ramach 21. kolejki Ekstraklasy. Na pomeczowej konferencji prasowej trener „Portowców”, Czesław Michniewicz nie krył radości ze zdobytych trzech punktów.
– Zacznę od tego, że jestem bardzo szczęśliwy. Jako trener pierwszy raz w życiu wygrałem w Krakowie. Dotąd zazwyczaj przegrywałem, czasami udało się zremisować. To był dla nas bardzo trudny mecz. Ostatnie spotkanie przed świętami ma to do siebie, że trudniej o stuprocentową koncentrację. Myślami zawodnicy mogą być już przy stołach wigilijnych. Część piłkarzy porozumiała się z pracownikami klubu, którzy dotarli do Krakowa ich samochodami. Po to, by po meczu wracać prosto do domów – powiedział 45-letni szkoleniowiec cytowany przez oficjalną klubową stronę internetową.
– Obawiałem się o koncentrację, ale drużyna pokazała profesjonalizm. Nie zagraliśmy natomiast jakiegoś dobrego meczu, zaprezentowaliśmy się solidnie. Decydującą bramkę zdobyliśmy po fantastycznym zachowaniu naszego kapitana Rafała Murawskiego, dla którego było to zwieńczenie świetnej rundy – dodał.
– Chciałbym podziękować za ostatnie miesiące wszystkim. Piłkarzom, za trud włożony w grę i treningi. Pracownikom klubu za to, że dbają o nas i stwarzają nam warunki. To była dla nas bardzo udana runda po tym, jak latem dokonaliśmy kilku zmian. Okazało się, że to było potrzebne. Dziś widać, że rozwijamy się, jesteśmy perspektywiczni. Mamy doświadczonych zawodników, ale są też młodzi, pukający do bram Ekstraklasy i naciskający na starszych – dodał.
– Cieszymy się, że w miłej atmosferze i w spokoju spędzimy teraz święta. Będzie okazja odpocząć, odciąć się na chwilę od wszystkiego i porozmawiać z rodziną nie tylko na piłkarskie tematy. Zgodnie z obietnicą urlop wydłużamy o jeden dzień i do zajęć powracamy 7 stycznia – zakończył.