– Do 90. minuty byliśmy równorzędnym rywalem. Mogliśmy w kilku sytuacjach przechylić szalę. Za dwa tygodnie w lidze Legia przyjedzie do Szczecina. Zrobimy wszystko, aby się zrewanżować – stwierdził Maciej Dąbrowski. W 1/8 finału Pucharu Polski piłkarze Pogoni prowadzili w Warszawie, ale przegrali po dogrywce 1:3 i odpadli.
– Trochę podłamała nas bramka stracona w 92. minucie z karnego. Wpłynęła na przebieg dalszej gry. O porażce zadecydowały niuanse. Gdybyśmy nie stracili trzeciego gola, to walczylibyśmy do końca o remis i karne. Teraz można gdybać – nie krył rozczarowania stoper szczecinian.
– Za trzy dni mamy trudny mecz w Zabrzu i trzeba już skupić się na kolejnym rywalu. Trener chyba nie oszczędzał nas specjalnie przed Górnikiem. Weszli zmiennicy, którzy też chcą się pokazać. Ja zrobię wszystko, żeby się zregenerować i dobrze zaprezentować się w Zabrzu – podsumował Maciej Dąbrowski.