Hiszpański bramkarz Manchesteru United, David de Gea przyznał ostatnio, iż w ogóle nie myśli już o swoich nieudanych przenosinach do Realu Madryt podczas letniego okienka transferowego.
Reprezentant La Roja był o krok od powrotu na hiszpańskie boiska. Ostatecznie były golkiper Atletico Madryt nie trafił na Santiago Bernabeu ze względu na problemy proceduralne.
– Jestem facetem, który lubi złe rzeczy i trudny czas pozostawić za sobą – powiedział David de Gea, cytowany przez „Sky Sports”.
– Miałem wiele trudnych chwil w życiu, tak więc wiem co one oznaczają. Musimy wszyscy iść bez zastanowienia do przodu, pracując jednocześnie bardzo ciężko – kontynuował 24-latek urodzony w Madrycie.
– Trudne chwile są procesem, który edukuje nas i sprawia, że dojrzewamy. Dodatkowo uczą nas życia w piłkarskim świecie. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak tylko dalej pracować i starać się rozwijać swoje umiejętności na każdym treningu – dodał.