Dawid Domański: Ta kontuzja mentalnie naprawdę wiele mi dała

Rozwój Katowice przegrał na własnym terenie z Pogonią Siedlce 2:3 (1:1) w ramach 14. kolejki 1. ligi. Nieco ponad 20 minut w tym spotkaniu zagrał Dawid Domański, który po trzynastomiesięcznej przerwie wrócił do futbolu.

Długi rozbrat z piłką nożną doświadczonego zawodnika to efekt bardzo skomplikowanego urazu między innymi mięśni przywodziciela. Po raz ostatni były gracz LZS Piotrówka zagrał we wrześniu 2014 roku ze Stalą Mielec.

– Wróciłem na boisko po tak długiej przerwie, więc było trochę emocji i adrenaliny. Po 13 miesiącach rozbratu z piłką udało mi się wrócić na boisko i z tego jestem najbardziej szczęśliwy. Oczywiście, z wyniku już dużo mniej – powiedział Dawid Domański, cytowany przez „rozwoj.info.pl”.

– Spełniło się moje ciche marzenie. Chciałbym, by nie był to jeden mecz, pięć czy dziesięć, a o wiele więcej. Taki cel sobie stawiam. Wiadomo, w jakiej sytuacji jesteśmy, ale nie poddajemy się. Nikt nawet w ten sposób nie myśli – kontynuował 32-latek, który dopiero po raz pierwszy w swojej karierze zagrał na zapleczu Ekstraklasy.

– W każdym kolejnym tygodniu czuję się zdecydowanie lepiej pod względem fizycznym. A mentalnie – to już w ogóle. Jestem bardzo dobrze przygotowany, wiele przeżyłem przez ten czas kontuzji sam ze sobą. Taka sytuacja, w jakiej obecnie jest zespół, na pewno mnie więc nie złamie. Każdy wewnętrznie może rozgrywać to sobie inaczej, ale u mnie nie ma takiej opcji. Paradoksalnie, ta kontuzja mentalnie naprawdę wiele mi dała – dodał.