Derbin: Bez strzałów nie ma bramek

Zagłębie Sosnowiec wygrało trzeci mecz z rzędu. Piłkarze Artura Derbina pokonali na własnym stadionie Bytovię Bytów 2:0. Trener gospodarzy powiedział po spotkaniu, że jego piłkarze często próbowali zaskoczyć bramkarza rywali strzałami z dystansu.

– Notujemy już trzecie zwycięstwo z rzędu. Po dwóch bardzo trudnych wyjazdowych meczach, dziś możemy cieszyć się z wygranej u siebie. Poprawiliśmy sobie statystyki. Dobrze wiemy, że nie były one najlepsze w meczach rozgrywanych na naszym terenie. Cieszę się podwójnie, bo drużyna zrobiła mi prezent urodzinowy – powiedział Derbin.

Pierwszego gola dla gospodarzy strzelił Dawid Ryndak w 9. minucie gry. Wynik spotkania na 2:0 ustalił Michał Fidziukiewicz w 65. minucie meczu.

– Bez strzałów nie ma bramek. W spotkaniu z Bytovią chcieliśmy skorzystać ze strzałów z dystansu i z kontrataków. Dobrze się złożyło, bo przy drugiej bramce Grzegorz Fonfara przymierzył z dystansu, a bramkarz wypluł piłkę. Michałowi Fidziukiewiczowi nie pozostało nic innego, tylko dobić – dodał 39-letni szkoleniowiec.

Dzięki wygranej drużyna z Sosnowca zrównała się liczbą punktów z prowadzącym w tabeli 1. Ligi Zawiszą Bydgoszcz. Piłkarze Derbina mają jednak na koncie o jedno spotkanie rozegrane więcej.

– Chwała chłopakom za to, że od pierwszej do ostatniej minuty nie kalkulowali, tylko grali o kolejne bramki. Udało się strzelić dwie. Dopisujemy sobie trzy punkty i jesteśmy wysoko w tabeli – zakończył trener Zagłębia.

Obecny na konferencji prasowej trener Bytovii, Tomasz Kafarski dodał: – Wygrała drużyna, która była bardziej konkretna, szczególnie w grze ofensywnej. Zagłębie częściej strzelało i częściej dobijało strzały. My znaleźliśmy się w trudnej sytuacji. Przegraliśmy trzy mecze z rzędu. Przed nami trudny okres, ale nie poddajemy się. Mam nadzieję, że piłkarze, których nie mogłem brać pod uwagę, będą powoli wracać i nasza siła ognia wzrośnie.

Bytovia, po porażce zajmuje dziewiątą pozycję w lidze. Ma siedem punktów straty do Zagłębia.