Napastnik Chelsea Londyn Diego Costa powiedział, że jego faul na Emre Canie nie był celowy. Reprezentant Hiszpanii przyznał, że jest smutny z powodu zawieszenia przez angielski związek na trzy spotkania.
– Najważniejsze jest to, że gdy idę spać wiem, że nie zrobiłem nic złego – powiedział 26-letni zawodnik w wywiadzie z ,,The Telegraph”. – To jest kara. Muszę to zaakceptować – dodał Costa.
The Football Association zawiesiła piłkarza londyńskiego klubu za nadepnięcie na nogę rywala w meczu Pucharu Ligi. Sędziowie nie zauważyli faulu w trakcie spotkania. Decyzję o karze podjęto na podstawie zapisu wideo.
– Nie mówię, że jestem aniołem. Nie jestem. Jednak za każdym razem gdy będę wybiegał na murawę, będę taki sam – powiedział Costa. – Na boisku jestem inną osobą niż w życiu prywatnym. Nie zamierzam tego zmieniać – podsumował swoją postawę piłkarz Chelsea.
W tym sezonie w lidze Costa zagrał 19 razy i strzelił 17 goli. Jest liderem klasyfikacji strzelców. Nad drugim Sergio Aguero ma trzy bramki przewagi.
Z powodu kary hiszpański napastnik nie mógł wystąpić w sobotnim meczu z wiceliderem Manchesterem City. Nie zagra również w spotkaniach z Aston Villą i Evertonem.