Selekcjoner reprezentacji Brazylii Carlos Dunga po zwycięstwie nad Wenezuelą 2:1 nie chce już rozwijać za bardzo wątku zawieszonego do końca Copa America Neymara.
– Nie możemy teraz lamentować i narzekać, tylko musimy szukać rozwiązań. Robinho to Robinho, Coutinho to Coutinho, a Neymar to Neymar. Nie ma co ich porównywać. Każdy z nich wie jak grać w piłkę i jest świadomy, że trzeba dawać z siebie wszystko – podkreślił Dunga cytowany przez dziennik „Marca”.
– Drużyna nie zależy tylko od jednego piłkarza. Zagraliśmy lepiej i zyskaliśmy więcej pewności siebie. Musimy teraz ze spokojem wykorzystywać nasze umiejętności techniczne – przyznał opiekun „Canarinhos”, którzy w ostatnim z ćwierćfinałów zmierzą się z Paragwajem.
„Guarani” nie przegrali żadnego z trzech meczów w fazie grupowej, a przed czterema laty na turnieju w Argentynie wyeliminowali Brazylię w ćwierćfinale po serii rzutów karnych.
– To drużyna bardzo silna fizycznie, dobrze operująca piłką w środkowej strefie. Szkoleniowiec Paragwaju Ramon Diaz to mój przyjaciel i świetny taktyk. Myślę, że zjemy razem dobry obiad i popijemy go dobrym winem – sprytnie zakończył analizę kolejnego rywala Carlos Dunga.