Eduards Visnjakovs od poniedziałku przebywa z drużyną Torpedo Moskwa. Łotysz rano poleciał z Łodzi do Monachium. Na to samo lotnisko przyleciała godzinę wcześniej rosyjska drużyna. Następnie ekipa Torpedo, już z „Wiśnią”, ruszyła w około 150-kilometrową podróż do austriackiego ośrodka, który będzie bazą tej drużyny przez najbliższe dwa tygodnie – informuje portal widzewiak.pl.
Jeszcze w poniedziałek po południu Visnjakovs trenował z moskiewską drużyną. – Wziąłem udział m.in. w gierce treningowej, która pozwoliła mi się zorientować, że Torpedo to naprawdę mocna drużyna. Jest w niej kilku ciekawych zawodników, także na mojej pozycji – mówił piłkarz w rozmowie ze stroną widzewiak.pl.
Visnjakovs podkreśla też dobrą atmosferę w moskiewskim zespole. – Zostałem bardzo dobrze przyjęty. Zresztą kilku zawodników Torpedo jest mi znanych. W pokoju mieszkam z jednym z młodszych piłkarzy, ale szybko złapaliśmy kontakt – powiedział „Wiśnia” – „Na razie będę przebywał z drużyną do środy. Na tyle dostałem zgodę z Widzewa. Co dalej, to zobaczymy – dodał.
Do tej pory Łotysz podkreślał, że priorytetem dla niego jest transfer do Bundesligi. – Ale jeszcze nie jest powiedziane, że do niego nie dojdzie. Na razie jestem na zgrupowaniu z Torpedo, ale możliwe są też inne kierunki. Dostałem także informację o zainteresowaniu ze strony jednego z klubów angielskich, jest kilka innych opcji, zobaczymy. Mam nadzieję, że we wtorek spotkam się z szefami Torpedo. Czekam, co przyniosą te rozmowy – stwierdził piłkarz.
Add Comment