W ostatnim sobotnim spotkaniu dziewiątej kolejki grupy A eliminacji do mistrzostw Europy we Francji Turcja pokonała na wyjeździe Czechów 2:0 (0:0) i znacznie przybliżyła się do trzeciego miejsca na koniec kwalifikacji.
Pierwsza połowa nie była wielkim piłkarskim widowiskiem. Kibice zgromadzeni na Generali Arena nie zobaczyli w niej ani jednego gola, a na dodatek klarownych akcji podbramkowych było jak na przysłowiowe lekarstwo.
Piłkarski impas udało przełamać się dopiero w 62. minucie zespołowi prowadzonemu przez Fatiha Terima. Na listę strzelców wpisał się wówczas Selcuk Inan, który na gola bez żadnych problemów zamienił rzut karny podyktowany za niepotrzebny zupełnie faul w szesnastce Filipa Novaka.
Wynik spotkania goście definitywnie ustalili na dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Piłkę w siatce umieścił pewnym strzałem po dalszym słupku Hakan Calhanoglu. Spore słowa uznania należą się także w tej sytuacji Ardzie Turanowi, który najpierw popisał się fenomenalną akcją indywidualną, a następnie jeszcze lepszym przerzutem.
W grupie A już praktycznie wszystko zostało wyjaśnione. Bilety na przyszłoroczne mistrzostwa Europy we Francji bukować już mogą Islandczycy oraz Czesi. Nieobsadzony został jeszcze tylko najniższy stopień na podium. O awans do baraży w ostatniej serii gier powalczą Holandia oraz Turcja.
Oranje na swoim koncie mają trzynaście punktów. Dwa „oczka” więcej ugrała reprezentacja Turcji, która dodatkowo ma lepszy bilans starć bezpośrednich. Tak więc w ostatniej kolejce Turkom wystarczy remis w rywalizacji z Islandią, aby utrzymać trzecią lokatę.
******
Czechy – Turcja 0:2 (0:0)
Bramka: Inan 62 (kar.), Calhanoglu 80.