– Muszę pogratulować walki Dnipro, było bardzo mocnym przeciwnikiem i podziękować wszystkim kibicom, którzy przyjechali do Warszawy. To było wspaniałe spotkanie, godne tego finału – przyznał Unai Emery w rozmowie z dziennikiem „AS” po finale Ligi Europy na Stadionie Narodowym.
Ekipa z Andaluzji dzięki wygranej 3:2 nad drużyną z Dniepropietrowska wywalczyła po raz czwarty oraz drugi z rzędu trofeum tych rozgrywek i zagra w przyszłej edycji fazy grupowej Ligi Mistrzów. To oznacza aż pięć drużyn z Primera Division w najbliższych zmaganiach najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywek Starego Kontynentu.
– W tym momencie pragnę cieszyć się chwilą i nie chcę rozmawiać o przyszłości. To zwycięstwo jeszcze bardziej nas wzmocni i zjednoczy. Trzeba się nim delektować. Nie jest łatwo wygrać Ligę Europy – kontynuował baskijski szkoleniowiec.
– Trzeba mieć swoje ambicje i wierzyć. Chcemy więcej i to był dla nas krok do przodu. Zwyciężyć w Primera Division z Realem i Barceloną jest bardzo, bardzo ciężko. Atletico dało przed rokiem dobry przykład, ale i tak to trudne zadanie – który nie krył uznania dla Grzegorza Krychowiaka.
– To piłkarz, który bardzo dużo od siebie wymaga i jest w tym niepokorny. Bardzo pozytywnie wpływa na całą naszą drużynę. Chce się rozwijać i robi to. Jest przy tym niesamowicie twardy. Grał już dla nas ze złamanym nosem i urazem kostki. Sevilla dzięki niemu urosła – podsumował Unai Emery.