30-letni brazylijski prawy obrońca Atletico Madryt, Filipe Luis ujawnił w swoim ostatnim wywiadzie, iż podczas swojego pobytu na Wyspach Brytyjskich cały czas myślami był w stolicy Hiszpanii.
Doświadczony reprezentant Canarinhos przez ostatnie dwanaście miesięcy bronił barw londyńskiej Chelsea. Od początku swojej przygody z ekipą ze Stamford Bridge nie mógł on jednak wywalczyć sobie miejsca w podstawowym składzie. W sumie dla The Blues rozegrał zaledwie 26 meczów we wszystkich możliwych rozgrywkach.
– Jestem teraz bardzo szczęśliwy. Przez ostatni rok bardzo brakowało mi Atletico. Mentalnie nigdy nie odszedłem z tego klubu – powiedział Filipe Luis, cytowany przez hiszpański dziennik „AS”.
– Może odchodząc do Chelsea powinienem zapomnieć o Los Colchoneros, ale tak nie zrobiłem. Wciąż oglądałem mecze z ich udziałem, rozmawiałem z kolegami z drużyny, czy też wysyłałem im za każdym razem wiadomości, gdy strzelami bramki, albo zaprezentowali się z bardzo dobrej strony – dodał.
Od momentu powrotu na Estadio Vicente Calderon Filipe Luis rozegrał w Primera Division jedno spotkanie ligowe. Przez pełne dziewięćdziesiąt minut przebywał on na placu gry podczas starcia z UD Las Palmas.