Na pomeczowej konferencji prasowej trener „Niebieskich”, Waldemar Fornalik przyznał, iż zwycięstwo zespół dedykuje Łukaszowi Surmie, który w piątek po raz 500. wystąpił w meczu ekstraklasy.
– Nie był to jakiś piękny mecz, nie był to mecz widowiskowy. Bardzo nam zależało, żeby zdobyć trzy punkty. Nasza gra była temu celowi jasno podporządkowana. Gdybyśmy zagrali bardziej swobodnie, mniejszą dyscypliną taktyczną w defensywie, to Śląsk, który ma na tyle dobry zespół, potrafiłby to wykorzystać i nas skontrować. Zresztą takie sytuacje w pierwszej połowie miały miejsce, ale udało nam się zażegnać niebezpieczeństwa. Tym bardziej cieszymy się, że dopisujemy trzy punkty do swojego konta – stwierdził z nieukrywaną ulgą Fornalik.
– Końcówka była bardzo nerwowa. Szkoda, że Patryk Lipski nie zdobył bramki z rzutu karnego, wtedy spokojnie siedzielibyśmy na ławce w ostatnich minutach. Ale wynik jest korzystny dla nas, bardzo się cieszymy, bo od jakiegoś czasu nie wygraliśmy meczu i te punkty są bardzo cenne. Tym bardziej w okolicznościach tak wspaniałego jubileuszu Łukasza Surmy, jest to dla niego też prezent od drużyny i sztabu szkoleniowego – mówił szkoleniowiec chorzowian cytowany przez oficjalną witrynę zespołu.
Trener „Niebieskich” miał pretensje do Rafała Grodzickiego, który otrzymał dwie żółte kartki. – Chodzi szczególnie o pierwszą sytuację. Był faulowany, ale sędzia odgwizdał i niepotrzebne były jakieś gesty w stronę zawodnika. Pierwsza kartka była zupełnie bezsensowna. Trzeba w takich sytuacjach być bardziej odpowiedzialnym – podkreślił Waldemar Fornalik.