Już w piątek podopieczni Franciszka Smudy zmierzą się z zespołem GKS-u Bełchatów. W czwartek w Myśleniach, trener pierwszej drużyny Wisły spotkał się z dziennikarzami – poinformowała oficjalna strona internetowa Białej Gwiazdy.
Na piątkowy mecz wciąż nie jest gotowy haitański pomocnik Białej Gwiazdy, Donald Guerrier. – Na dziś, oprócz Donalda, wszyscy są zdrowi – tak brzmiał komunikat dotyczący dyspozycji zawodników.
Biała Gwiazda w miniony piątek bardzo korzystnie zaprezentowała się w spotkaniu z Pogonią Szczecin. Czy piłkarze po tym meczu nie są zbyt pewni siebie? – Nie trzeba studzić głów, to są zawodnicy doświadczeni. Zawsze mówię, że po dobrym meczu następny musi być jeszcze lepszy. Jest to droga to uzyskania wielkiej klasy piłkarskiej. Ta drużyna może jeszcze więcej. W czasie treningów to widać: gdy graliśmy dwa miesiące temu gierki, to zespół „B” próbował nawiązać walkę, teraz nie mogą przejść połowy – ocenił trener Smuda.
Zespół GKS-u, odkąd awansował do Ekstraklasy, nie znalazł jeszcze na swojej drodze drużyny, która wygrałaby z „Brunatnymi”. – Wielu beniaminków, awansujących do wyższej klasy rozgrywkowej, popada w euforię, i tę euforię widać w zespole z Bełchatowa, ponieważ nadal nie przegrali żadnego spotkania. Nie myślę, że się przestraszą, a zagrają tak samo, jak choćby w meczu wyjazdowym na Legii, gdzie wygrali. Są to zawodnicy, którzy chcą się sprawdzić w Ekstraklasie. Spodziewam się ciężkiego meczu w piątek – prognozował szkoleniowiec Białej Gwiazdy.
Trener krakowian nie ukrywa, że jest zadowolony z postawy swoich podopiecznych. – Wierzę w swój zespół. Widzę po zaangażowaniu i podejściu zawodników, że z meczu na mecz funkcjonują oni coraz lepiej. Widać na treningu, że podejście jest dobre. Nie wiem, czy Brożek już „śpi” ze Stiliciem, bo na zajęciach cały czas szukają się na boisku – dodał z uśmiechem na twarzy.
Wielu dziennikarzy było zainteresowanych tym, co spowodowało, iż do strzeleckiej formy wrócił Paweł Brożek. – Paweł musiał zmienić swój styl gry, i ten styl zmienił. To nie jest teraz taki nominalny napastnik. To jest napastnik, pomocnik, skrzydłowy. Widać, jaki postęp zrobił, teraz jest nieobliczalny. Wcześniej stał tylko przy obrońcy – komplementował snajpera Wisły Smuda.
Kilka dni temu do zespołu krakowian dołączył napastnik, Mariusz Stępiński, który już w piątek zasiądzie na ławce rezerwowych. – Stępiński jest utalentowanym chłopakiem. Na pewno usiądzie na ławce w piątek. Czy będę grać dwoma napastnikami? My gramy pięcioma napastnikami plus Alanem Urygą. W zależności od sytuacji na boisku, każdy musi wspierać daną formację – przekonywał szkoleniowiec.
Smuda odniósł się również do decyzji kibiców o ich powrocie na trybuny. – Zawsze powtarzam chłopakom, że jak zespół będzie grać super w piłkę, to będą i kibice, i reszta rzeczy, a jak będziemy kaleczyć, to będzie ciężko – zakończył.
Zobacz jak wygrywają nasi Czytelnicy. Zagraj z nami i wygrywaj pieniądze. Załóż konto w William Hill. To jeden z najstarszych i najpopularniejszych bukmacherów z bogatą ofertą i dobrymi kursami.
Add Comment