– Zaczęliśmy dobrze to spotkanie, można powiedzieć, że tak, jak w Szczecinie i innych meczach. Natomiast w końcówce sami zafundowaliśmy sobie nerwówkę. Strata Stilicia sprawiła, że ofiarą stał się Uryga – przytoczyła słowa Franciszka Smudy oficjalna strona Wisły Kraków.
– Trzeba cieszyć się ze zwycięstwa oraz z punktów, bo tak, jak w ubiegłym roku, staram się je liczyć. Oby było ich jak najwięcej, abyśmy mogli na wiosnę rozstrzygnąć losy ekstraklasy, będąc w pierwszej ósemce – dodał.
W piątkowym meczu poobijany został Maciej Sadlok, który otrzymał szansę od trenera Nawałki. – To tylko stłuczenie i będzie mógł pojechać na zgrupowanie kadry. Dla każdego trenera jest to przyjemne, jeżeli zawodnicy dostają powołania do reprezentacji. Jest to ważne dla zawodnika, trenera i klubu. Na razie tylko Maciek Sadlok znalazł się w tym gronie, ale myślę, że ktoś dojdzie – wyraził nadzieję.
– Wtedy, kiedy graliśmy w osłabieniu, widzieliśmy walczących zawodników, nikt nie pomyślałaby, że Boguski czy Garguła potrafią tak walczyć. To nazwiska, które wcześniej nie pokazywały tego na boisku, a teraz potrafią to robić. To bardzo pozytywne dla zespołu, że dają przykład, a reszta podporządkowała się – zakończył Franciszek Smuda.
Zobacz jak wygrywają nasi Czytelnicy. Zagraj z nami i wygrywaj pieniądze. Załóż konto w William Hill. To jeden z najstarszych i najpopularniejszych bukmacherów z bogatą ofertą i dobrymi kursami.
Add Comment