Legia Warszawa po raz piąty z rzędu nie wygrała spotkania w Ekstraklasie. Pomocnik stołecznego zespołu, Dominik Furman powiedział, że jego drużyna w czwartkowym meczu fazy grupowej Ligi Europy musi pokazać się z o wiele lepszej strony.
– Nie wiem dlaczego w pierwszej połowie zaprezentowaliśmy się tak źle. Straciliśmy dwie bramki, a nasza dyspozycja nie była najlepsza. Nasi kibice zaczęli gwizdać, co też trochę wybiło nas z rytmu. Nie wiem dlaczego tak się to ułożyło. W drugiej połowie graliśmy lepiej i strzeliliśmy dwa gole, ale później nie byliśmy w stanie zagrozić bramce rywali. W szatni nie komentowaliśmy przebiegu spotkania. W nerwach zawsze można powiedzieć zbyt dużo. Trener na spokojnie ocenił sytuację – powiedział Furman.
Gole dla warszawskiego zespołu w drugiej połowie zdobyli Ivan Trickovski i Nemanja Nikolić. Trafienia dla gości przed przerwą zaliczyli Krzysztof Piątek i Michal Papadopulos.
– Każdy piłkarz inaczej reaguje na gwizdy. Ja już się trochę ich nasłuchałem i nie wiązało mi to nóg. Na pewno nam nie pomagały, ale fani wspierali nas w stu procentach. To normalne, że byli niezadowoleni z wyniku – dodał pomocnik Legii.
Kolejnym rywalem warszawskiej drużyny będzie FC Midtjylland. Mecz pierwszej kolejki fazy grupowej Ligi Europy rozegrany zostanie w czwartek w Danii.
– To dla nas zimny prysznic przed meczem w europejskich pucharach. Tych pryszniców było już w tym sezonie pięć. To zdecydowanie zbyt dużo. Powinniśmy ich unikać. W Danii musimy odnieść korzystny rezultat – stwierdził 23-letni piłkarz.