25-letni pomocnik Piasta Gliwice, Gerard Badia przyznał w swoim ostatnim wywiadzie, iż trudno jest mu się przystosować do roli rezerwowego w ekipie prowadzonej przez Radoslava Latala.
W obecnie trwającym sezonie ligowym Hiszpan, który w polskiej Ekstraklasie występuje od lutego 2014 roku, rozegrał dziesięć meczów. Warto jednak zaznaczyć, iż ani jednego spotkania nie rozegrał w pełnym wymiarze czasowym.
– Kiedy wchodzisz z ławki rezerwowych jest to bardzo trudne. Grasz trzydzieści minut, ale po dziesięciu słaniasz się na nogach, nie jesteś w rytmie meczowym jak reszta drużyny – powiedział Gerard Badia, cytowany przez „piast-gliwice.eu”.
– Taka rola mi teraz przypadła i dam z siebie wszystko, żeby pomóc chłopakom. Jeżeli trzeba będzie przebiec dziesięć kilometrów w czasie meczu to tyle będę pokonywać – kontynuował.
– Chłopaki grają świetnie. Tam, gdzie jesteśmy doszliśmy dzięki ciężkiej pracy całego zespołu. Każdy z graczy walczy o miejsce w pierwszym składzie. Mogą nadejść kłopoty związane z kartkami i kontuzjami, dlatego wszyscy musimy być przygotowani do gry na sto procent – dodał.