Pomocnik Śląska Wrocław Peter Grajciar w swoim ostatnim wywiadzie wypowiedział się na temat wygranego meczu 8. kolejki z Jagiellonią Białystok. Słowak stwierdził, iż jego zespół może być zadowolony z trzech punktów.
– Cieszymy się ze zwycięstwa, ale czy to był dobry mecz z mojej strony, to musi to ocenić trener. Myślę, że świetnie zagraliśmy w drugiej połowie i ja też wystąpiłem w tej części meczu aktywniej. Musiałem pauzować w kilku ostatnich meczach i trochę trudniej było mi odnaleźć się na boisku po takiej przerwie. Udało mi się jednak zaliczyć asystę przy bramce Piotrka Celebana i po moim podaniu padł też gol samobójczy. Swoją okazję też miałem i szkoda, że nie udało się jej zamienić na gola. Wierzę, że z czasem będzie coraz lepiej, a kibice będą zadowoleni zarówno z postawy naszej drużyny, jak i mojej – mówił 31-letni zawodnik cytowany przez oficjalną klubową stronę internetową.
– Zobaczymy jak to będzie wyglądało jeszcze w następnych meczach, ale ciągle wierzę, że będziemy potrafili być skuteczni również bez Roberta Picha w naszej drużynie. Dziś to pokazaliśmy i jeśli w zbliżających się spotkaniach będziemy radzili sobie tak, jak po przerwie, to wierzę, że zdobędziemy jeszcze dużo punktów i wbrew temu, co mówili dziennikarze przed tym meczem, uda się nam tego dokonać również bez niego – dodał słowacki pomocnik.
– Trzeba przyznać, że w pierwszej połowie nasz przeciwnik grał przede wszystkim lepiej. Gracze Jagiellonii dużo biegali, dłużej utrzymywali się przy piłce i byli bardziej agresywni w stykowych sytuacjach. Uratował nas Mariusz Pawełek, który w pierwszej połowie obronił naprawdę stuprocentową okazję dla gości. Gdybyśmy stracili wtedy gola, to byłoby to dla nas niezwykle trudne spotkanie. Trener w przerwie powiedział, żebyśmy spokojnie poczekali na nasze okazje, bo one przyjdą. Mieliśmy być skoncentrowani w obronie i cierpliwi w budowaniu ataków. To się sprawdziło i możemy cieszyć się z trzech punktów – zakończył Grajciar.