Zawodnik Górnika Zabrze Erik Grendel nie może doczekać się sobotniego spotkania z Jagiellonią Białystok.
– Nie mam za dobrych wspomnień z poprzednich spotkań z „Jagą”. Zagrałem jeden mecz i przegraliśmy 2:3. Na dodatek zapisano mi na koncie samobója. Zagraliśmy dobrą piłkę, ale nie udało się chociaż zremisować. Słyszałem, ze rok temu Górnik wygrał u siebie 3:0, a dwie bramki strzelił Robert Jeż. Ja wtedy jeszcze nie byłem w Górniku. Bardzo chcemy wygrać, by mieć w tabeli pierwsze punkty i zrobimy wszystko, by tak się stało – powiedział w rozmowie z klubową stroną internetową.
– Dwie najważniejsze cechy Jagielloni to szybkość i kontratak. Oni czekają na swojej połowie na błędy rywala i je wykorzystują. Przejmują szybko piłkę i w ciągu 5-10 sekund kończą akcję. Szybkość ich akcji jest decydująca, mają zresztą szybkich graczy. Cechuje ich niski pressing, na własnej połowie, więc my musimy prowadzić akcje, grać piłką. Na pewno nie będzie łatwo – dodał.
– Zagramy wreszcie na naszym stadionie, gdzie jest nowa trybuna i powiem, że długo czekaliśmy na ten moment. Będzie piękna oprawa, będzie dużo naszych kibiców, w sumie szykuje się fajne widowisko piłkarskie. Wiemy, że nasi kibice szykują się na ten mecz i na pewno ich nie zawiedziemy – zakończył.
Górnik Zabrze zajmuje aktualnie 15. miejsce w tabeli Ekstraklasy. Spotkanie z Jagiellonią będzie kolejną okazją do zdobycia ligowych punktów.