Pomocnik krakowskiej Wisły, Wilde Donald Guerrier wystąpił w reprezentacji Haiti, chociaż miał leczyć kontuzję pod Wawelem. – Czy jedzie z nami do Bydgoszczy? Jeździ, ale pewnie gdzieś taksówką po Stanach Zjednoczonych. Donald na razie nie wrócił, ale spokojnie – nie planowałem go na mecz z Zawiszą – powiedział trener Franciszek Smuda.
– Jestem zdziwiony. W Haiti może mają znachorów, szamanów… Może mu coś podpalił i był gotowy do gry. Może mu dali krew kurczaka do picia? Bo tak robią, że głowę odrąbują i dają to do picia – stwierdził w swoim stylu Smuda.
Guerrier miał jechać na zgrupowanie tylko po to, by przebadał go lekarz reprezentacji Haiti. Tak się jednak nie stało, ponieważ ostatecznie piłkarz w meczu zagrał.
Add Comment