Pomocnik AFC Bournemouth, Harry Arter przyznał w swoim ostatnim wywiadzie, iż letnie przygotowania poza granicami kraju to bardzo dobry pomysł, który może przełożyć się na pozytywny start kampanii ligowej 2015/2016.
The Cherries historyczny sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii rozpoczną od rywalizacji na własnym stadionie z Aston Villą. W drugiej serii gier na Anfield zmierzą się z prowadzonym przez Brendana Rodgersa Liverpoolem.
– Wydaje mi się, że przedsezonowe przygotowania za granicą są bardzo ważne – stwierdził Harry Arter, cytowany przez oficjalną stronę angielskiego klubu. – Nasze zagraniczne obozy zawsze przekładały się na świetne wyniki w lidze – kontynuował.
– Przed sezonem 2014/2015 polecieliśmy do Austrii i rozpoczęliśmy ligowe zmagania od kilku wygranych meczów. Pod koniec rozgrywek, gdy była krótka przerwa reprezentacyjna, byliśmy w Dubaju i później również złapaliśmy wysoki rytm gry – stwierdził.
Harry Arter w zakończonym nie tak dawno sezonie rozegrał we wszystkich możliwych rozgrywkach 47 meczów, w których strzelił dziewięć goli oraz zanotował cztery asysty. Co warte zaznaczenia, 25-letni Irlandczyk nie ma na swoim koncie jeszcze ani jednego spotkania w Premier League.
Do rozgrywek ligowych 2015/2016 AFC Bournemouth będzie przygotowywać się będzie w Stanach Zjednoczonych (Philadelphia).