W czwartek w Mediolanie doszło do prawdziwej batalii podczas meczu przedostatniej kolejki Ligi Europy, w którym Inter podejmował ukraiński Dnipro Dniepropietrowsk. Pomimo utraty bramki na początku meczu i osłabienia w drugiej części gry z powodu czerwonej kartki Ranocchii, „Nerazzurim” udało się wygrać 2:1 i zapewnić sobie awans do kolejnej fazy rozgrywek.
– Próbowałem tych samych podań w pierwszej połowie, ale nie przynosiły skutku. W drugiej połowie jednak obrońcy nie poradzili sobie z nimi, a Osvaldo wykorzystał swoją szansę – wyznał Anderson Hernanes dla Inter TV.
– Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo, ale daliśmy z siebie wszystko, a to przyniosło punkty. Ważne jest by czasem zwyciężyć nawet w brzydki sposób – to podnosi morale i pewność siebie. Miejmy nadzieję, że zbudujemy na tym coś dobrego – dodał jeszcze oceniając ten mecz.
Hernanes zszedł z boiska przed czasem z powodu urazu, co mogło wprawić w zakłopotanie fanów. Piłkarz jednak szybko uspokoił kibiców. – Myślę, że zszedłem z murawy w odpowiednim czasie. Przyglądniemy się temu jutro, ale myślę, że będzie dobrze – podsumował Brazylijczyk.