– Po operacji bałem się nie tylko o granie. Zastanawiałem się, czy wszystko pójdzie dobrze, czy będę mógł chodzić, biegać czy tańczyć… W tym momencie nie sama piłka była najważniejsza, lecz wszelkie inne czynności dnia codziennego – stwierdził w rozmowie z oficjalną stroną Zawiszy Bydgoszcz Herold Goulon.
– Była to poważna operacja, wobec czego zadawałem sobie pytanie czy i w jakim stopniu mój styl życia ulegnie zmianie i czy całkowicie powrócę do formy. Naprawdę się bałem – zdradził pomocnik.
Czy Goulon tęskni za swoją ojczyzną? – Paryż odwiedzam niezbyt często. Nie tęsknię też za bardzo, ponieważ od 18. roku życia mieszkałem poza domem. A swoje pierwsze samodzielne kroki postawiłem w wieku 13 lat, gdy przeniosłem się do szkoły piłkarskiej poza miastem – dodał.
– Wróciłem na boisko dopiero 3 tygodnie temu. Oczywiście chciałem jak najszybciej wrócić do formy, ale w tym momencie powrót do zdrowia był dla mnie najważniejszy i wiedziałem, że muszę o siebie jak najlepiej zadbać i nie przeforsowywać się – zakończył.
Add Comment