Piłkarze Manchesteru City pokonali po rzutach karnych w ramach International Champions Cup AS Romę 5:4. Po dziewięćdziesięciu minutach rywalizacji było 2:2 (1:1).
Rezultat spotkania na Melbourne Cricket Ground otworzył już w 3. minucie Raheem Sterling, który bez problemów w sytuacji sam na sam pokonał bezradnego bramkarza rywali. Dla byłego gracza Liverpoolu był to nieoficjalny debiut w zespole Obywateli.
Grająca na co dzień w Premier League drużyna nie cieszyła się jednak zbyt długo z prowadzenia, bowiem już w 8. minucie Giallorossi doprowadzili do wyrównania. Na listę strzelców wpisał się Miralem Pjanić, popisując się fantastycznym uderzeniem z dystansu.
Manchester City odzyskał prowadzenie w 51. minucie za sprawą Kelachi Iheanacho. Natomiast wynik meczu ustalił bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego w 87. minucie Adem Ljajić.
Ostatecznego zwycięzcę tego starcia musiały, więc wyłonić rzuty karne. Te lepiej wykonywali podopieczni Manuela Pellegriniego, zwyciężając w ostatecznym rozrachunku 5:4. Pechowcami w drużynie AS Romy okazali się Seydou Doumbia i Seydou Keita, którzy zmarnowali swoje „jedenastki”.