– Po czwartkowym spotkaniu jestem z pewnością bardziej optymistycznie nastawiony do rewanżu, niż po wygranym meczu z Vaduz – podkreślał po ostatnim gwizdku trener Ruchu. Całą jego pomeczową wypowiedź cytuje oficjalna strona internetowa „Niebieskich”.
– Choć w pierwszym pojedynku z zespołem z Liechtensteinu wygraliśmy, nie byłem zadowolony z przebiegu tego spotkania, ponieważ straciliśmy dwie bramki. Natomiast w meczu z Esbjerg zagraliśmy o wiele lepiej. Duńczycy to dobrze poukładana, groźna drużyna, a my skutecznie się im przeciwstawiliśmy. Nasza defensywa wyglądała naprawdę dobrze. Mogliśmy się też pokusić o zwycięstwo, bo wypracowaliśmy kilka sytuacji, po których byliśmy o krok od pokonanie golkipera Esbjerg. Niestety ta bramka jest chyba zaczarowana, bo podobnie jak w meczu z Vaduz kilka razy piłka była prawie w siatce, ale do niej ostatecznie nie trafiła. Słowa uznania należą się całej drużynie, która walczyła o dobry rezultat. Lepiej niż w poprzednim spotkaniu zagrał Filip Starzyński i na pewno wcześniejsze zejście z boiska w meczu z Łęczną mu nie zaszkodziło. Dobre zmiany dali też Michał Efir i Michał Szewczyk – ocenił mecz z Duńczykami trener Kocian.
Szkoleniowiec Ruchu skierował również ciepłe słowa w stronę „Niebieskich” kibiców, którzy przez całe spotkanie głośno wspierali zespół. – Chciałbym też gorąco podziękować naszym kibicom. Cieszę się, że mogło przyjść na stadion o wiele więcej fanów niż w dwóch poprzednich spotkaniach. Szkoda, ze pogoda była kiepska, bo pewnie więcej osób zdecydowałoby się przyjechać do Gliwic. Ich doping dodawał nam energii i pozwalał przetrwać trudne momenty, kiedy Duńczycy atakowali – mówił Jan Kocian.
Add Comment