Lechia przegrała w niedzielę przed własną publicznością z Lechem Poznań 1:2. Po spotkaniu obrońca gdańskiej drużyny, Rafał Janicki stwierdził w wywiadzie dla klubowego portalu, że ponosi odpowiedzialność za stratę drugiej bramki.
– Nie ma się co czarować, przez mój błąd przegraliśmy mecz. Taka jest specyfika gry na mojej pozycji. Jedna pomyłka może zadecydować o wyniku spotkania – powiedział 22-letni zawodnik.
W 73. minucie gry, po wykopie Jasmina Buricia, Janicki nie przejął piłki, a tę do bramki skierował Szymon Pawłowski. Było to jego ósme trafienie w bieżącym sezonie.
– Ktoś coś do mnie krzyczał, a ja zrozumiałem co innego. Mogłem tę piłkę wybić, a w ostatniej chwili uchyliłem się i niestety Pawłowski strzelił bramkę. To był błąd w komunikacji. W drugiej połowie spotkania graliśmy bardzo dobrze – dodał Janicki.
Po porażce, Lechia zajmuje czwarte miejsce w tabeli ze stratą ośmiu punktów do prowadzącego Lecha. W następnej kolejce, piłkarze Jerzego Brzęczka zmierzą się ze Śląskiem Wrocław.