Bartosz Kapustka w piątkowym meczu reprezentacji Polski z Islandią zdobył swojego drugiego gola w drugim występie w drużynie narodowej. Pomocnik Cracovii, powiedział po spotkaniu, że zaczyna coraz mocniej wierzyć w możliwość wyjazdu na mistrzostwa Europy.
– Po meczu z Islandią jestem szczęśliwym człowiekiem. Staram się wykorzystywać minuty, które spędzam na boisku w reprezentacji. To dla mnie kolejne doświadczenie. Jestem dumny, że udało mi się zdobyć gola, ale do Euro 2016 zostało jeszcze trochę czasu. Muszę udowodnić w kolejnych meczach, że zasługuję na miejsce w kadrze – powiedział 18-letni piłkarz.
Kapustka wpisał się na listę strzelców minutę po wejściu na boisko z ławki rezerwowych. Poza nim, gole dla „Biało-Czerwonych” zdobyli Kamil Grosicki i Robert Lewandowski (dwa). Mecz zakończył się wygraną drużyny prowadzonej przez Adama Nawałkę 4:2.
– W naszej drużynie jest wielu piłkarzy, którzy mogą grać na kilku pozycjach. Ja rozpoczynałem karierę na środku pomocy, ale dobrze czuję się również na skrzydle. To, że w dwóch meczach w narodowych barwach zdobyłem dwa gole przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Stadion Narodowy jest dla mnie szczęśliwy. Po takich spotkaniach zaczynam wierzyć, że uda mi się pojechać do Francji – dodał.
Kapustka w bieżącym sezonie rozegrał 13 meczów w Ekstraklasie. Zdobył w nich dwa gole i zaliczył osiem asyst.
– Do tematu zmiany klubu podchodzę ze spokojem. To mój pierwszy sezon, w którym mam pewne miejsce w składzie. Zdaje sobie sprawę, że wszystko trzeba robić ze zdrowym rozsądkiem. Ten rok jest dla mnie przełomowy. To najlepszy czas w moim życiu – zakończył pomocnik Cracovii.
