Cracovia w meczu 33. kolejki Ekstraklasy przegrała na wyjeździe 0:4 z Legią Warszawa. Pomocnik gości, Bartosz Kapustka powiedział po spotkaniu, że jego drużyna była znaczeni gorsza od rywali.
– Już w pierwszych minutach meczu w niefortunnych okolicznościach straciliśmy gola. Nie wiem czy w tej sytuacji był faul. Nie chcę tego oceniać. Na pewno szybko stracona bramka ustawiła mecz. Później dobrą okazję miał Mateusz Cetnarski, ale nie udało mu się pokonać bramkarza. To Legia była jednak zdecydowanie lepszym zespołem i stworzyła sobie kilka sytuacji do zdobycia gola – powiedział Kapustka.
W pierwszej połowie meczu gole dla stołecznej drużyny zdobyli Aleksandar Prijović, Michał Kucharczyk i Nemanja Nikolić. Po przerwie wynik na 4:0 ustalił Kasper Hamalainen.
– Zdawaliśmy sobie sprawę, że w Warszawie gra się bardzo trudno, ale każdy z nas inaczej sobie to wyobrażał. Byliśmy znacznie gorszą drużyną. Nie ma mowy o żadnym przypadku. Legia grała bardzo agresywnie. Widać było, że jest bardzo zdeterminowana. Bardziej zależało jej na zwycięstwie. Myślę, że warszawska drużyna zdobędzie mistrzostwo Polski – dodał 19-letni piłkarz.
Krakowski klub zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli. Ma dziesięć punktów straty do lidera, którym jest Legia.
– Na wiosnę gramy gorzej niż jesienią. Nie wiem z czego to wynika. Na pewno brakuje nam Denissa Rakelsa i Damiana Dąbrowskiego, ale mamy w kadrze wielu dobrych zawodników – zaznaczył pomocnik Cracovii.
Kolejnym rywalem „Pasów” będzie Ruch Chorzów. Spotkanie 34. kolejki Ekstraklasy odbędzie się 29 kwietnia.