Wisła Kraków już w najbliższą niedzielę zmierzy się w ramach 12. kolejki Ekstraklasy z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. Jak przyznał na przedmeczowej konferencji prasowej opiekun Białej Gwiazdy, Kazimierz Moskal jego drużynę w starciu z beniaminkiem czeka trudna przeprawa.
Dla drużyny trzynastokrotnego mistrza Polski będzie to szóste spotkanie w bieżących rozgrywkach u siebie. Jak do tej pory ekipa ze stolicy Małopolski zanotowała na własnym stadionie dwa zwycięstwa oraz trzy remisy.
– Mam nadzieję, że z wyjątkiem Łukasza Burligi i „Manu” wszyscy zawodnicy będą zdolni do gry. Mieliśmy w przerwie jakieś problemy zdrowotne, ale powoli sytuacja się stabilizuje. Wierzę w to głęboko, że nic niepokojącego się nie wydarzy do niedzieli – powiedział Kazimierz Moskal, cytowany przez „wisla.krakow.pl”.
– Były to dla nas bardzo długie dwa tygodnie, bo po przegranym meczu z Piastem ten czas mijał bardzo powoli. Chciałoby się jednak jak najszybciej zagrać kolejne spotkanie, aby się zrehabilitować. Co dał nam ten czas będziemy wiedzieć po meczu. Wierzę, że za niezłą grą w naszym wykonaniu przyjdą bramki zdobywane przez nas i punkty – kontynuował.
– Nie dopuszczam innego podejścia, jak tylko przystąpić do tego meczu z myślą o komplecie oczek. Dla nas to jest najważniejsze, bo w dwóch ostatnich meczach za dużo straciliśmy punktów, stąd taka, a nie inna sytuacja w tabeli. Wiem, że to nie będzie łatwy pojedynek, bo Termalica jest zespołem, który dobrze gra w piłkę, ale każdy inny wynik niż nasze zwycięstwo będziemy przyjmować z dużym niedosytem – zaznaczył.