Pomocnik Metalista Charków Vasyl Kobin w meczu z Legią w Warszawie strzelił fantastyczną bramkę przewrotką, ale ekipa z Ukrainy mimo prowadzenia 1:0, musiała ostatecznie uznać wyższość mistrzów Polski 1:2 i poniosła czwartą z rzędu porażkę w rozgrywkach fazy grupowej Ligi Europy.
– To był wspaniały mecz i na stadionie była świetna atmosfera. Myślę, że ludzie, którzy przyszli nas oglądać mogą czuć się usatysfakcjonowani, bowiem widzieli szybki i fajny dla oka futbol z wieloma okazjami na strzelenie bramek – podkreślił Kobin w rozmowie z oficjalną stroną UEFA.
– Zdobyłem gola przewrotką, ale to nie było dla mnie coś totalnie nowego. W ten sposób udawało mi się strzelać już na treningach. Nie byłem w stanie zobaczyć, kiedy piłka wpadła do siatka, jedynie zobaczyłem cieszących się kolegów z drużyny. Dopiero po tym uświadomiłem sobie, jaki to był dobry strzał. Do rozegrania w Lidze Europy jest jeszcze sporo spotkań, więc ciężko powiedzieć, czy to będzie najpiękniejsza bramka w tym sezonie – stwierdził rozgrywający Metalista.
– Nie mogę cieszyć się z tego gola, tak jakbym chciał, bowiem nie mamy już szans na awans z grupy. To nie jest tak, że inne drużyny były lepsze od nas. Przegrywaliśmy nasze spotkania w ostatnich minutach z powodu braku koncentracji. To jest prosta odpowiedź, na to gdzie my teraz jesteśmy. Nie chcemy jednak zakończyć walki w grupie bez punktów. Mam nadzieję, że w następnych meczach nasi fani poczują trochę radości – podsumował Vasyl Kobin.