Stoper Śląska Wrocław, Adam Kokoszka przyznał po przegranym pojedynku z Wisłą Kraków, że nie wie dokładnie, czego zabrakło dolnośląskiej ekipie, aby wygrać to spotkanie.
– Można powiedzieć, że dobrze rozpoczęliśmy to spotkanie, prowadziliśmy 1:0. Pierwszego gola… straciliśmy chyba trochę przypadkowo, gdy piłka trafiła w polu karnym do Pawła Brożka. Obydwa zespoły grały dziś otwartą piłkę, nikt się nie cofnął, nie bronił i chciał prowadzić akcje. Mieliśmy kilka sytuacji, ale byliśmy trochę mniej skuteczni i Wisła potrafiła nam strzelić cztery bramki. Ostatni gol to już efekt tego, że rzuciliśmy się do przodu, żeby wyrównać, za co gospodarze nas srogo skarcili – zaznaczył Kokoszka cytowany przez slaskwroclaw.pl.
– Ciężko na szybko po meczu powiedzieć czego nam dzisiaj zabrakło. Jest przerwa na kadrę, mamy czas, żeby to spotkanie jeszcze kilka razy obejrzeć i przeanalizować. Musimy pracować nad naszą grą i na pewno mamy co do niej sporo przemyśleń – podsumował.