Marco Reus położył przynajmniej na jakiś czas kres wszelkim spekulacjom dotyczącym swojej przyszłości, podpisując we wtorek nową umowę z Borussią Dortmund.
Jeszcze miesiąc temu takie rozwiązanie wydawało się mało prawdopodobne a Reusa przymierzano do Realu Madryt, gdzie miał przenieść się po zakończeniu obecnego sezonu.
Tymczasem przez ostatni tydzień w niemieckiej prasie narastały spekulacje dotyczące ewentualnego pozostania Niemca na Signal Iduna Park. We wtorek ostatecznie doszło do przełomu w tej sprawie a Reus związał się nowym kontraktem z klubem, który będzie obowiązywał do 2019 roku.
Część ekspertów jest jednak zdania, że taki ruch i tak nie zatrzyma Reusa w Borussii, ale pozwoli BVB wynegocjować wyższą kwotę odstępnego. Gdyby bowiem nie doszło do przedłużenia umowy, latem każdy z zainteresowanych mógłby wykupić zawodnika z Borussii za 30 milionów euro, wpłacając klauzulę, która miała uaktywnić się na rok przed zakończeniem poprzedniej umowy Reusa.