Pomocnik Legii Warszawa, Michał Kucharczyk podczas konferencji prasowej przeprosił za swoje zachowanie w meczu z Lechem Poznań. 24-letni piłkarz w doliczonym czasie gry, popchnął Barry’ego Douglasa, a ten wpadł na sędziego Bartosza Frankowskiego. Zawodnik stołecznego klubu został za to ukarany żółtą kartką.
– Chciałbym przeprosić sędziego Bartosza Frankowskiego i Barry’ego Douglasa za moje chamskie i niesportowe zachowanie pod koniec meczu z Lechem Poznań. Nieumyślnie spowodowałem zderzenie arbitra z zawodnikiem Lecha. Bardzo żałuję tego zdarzenia – powiedział Kucharczyk.
Spotkanie stołecznej drużyny z „Kolejorzem” zakończyło się wygraną Lecha 1:0. Jedynego gola dla gości strzelił Kasper Hamalainen.
– Odkąd gram w Legii, mieliśmy wiele trudnych momentów. Za każdym razem wychodziliśmy z nich obronną ręką. Myślę, że obecny okres nie należy do najtrudniejszych. Kwestią czasu jest to, kiedy wejdziemy na prawidłowe obroty. Czasami popełniamy indywidualne błędy i nie jesteśmy jeszcze do końca zgrani jako drużyna, ale pokazaliśmy już, że potrafimy grać w piłkę – dodał pomocnik Legii.
W środę zawodnicy Stanisława Czerczesowa zagrają z Chojniczanką. Pierwszy mecz ćwierćfinału Pucharu Polski odbędzie się w Chojnicach.
– Skupiamy się na meczu z Chojniczanką. Jedziemy do Chojnic po zwycięstwo. Chcemy zapewnić sobie spokojny rewanż na własnym stadionie. To nie będzie jednak spacerek. Spotkania pucharowe rządzą się własnymi prawami – stwierdził Kucharczyk.
Kolejnym rywalem warszawskiego zespołu będzie Lechia Gdańsk. Mecz czternastej kolejki Ekstraklasy odbędzie się 31 października.
– Dawno nie wygraliśmy ligowego meczu w Gdańsku, ale to działa na nas pozytywnie. Nie pozostaje nam nic innego, niż wykonywanie poleceń trenera. W tym roku już raz pokonaliśmy Lechię. W tamtym meczu trzy gole strzeliliśmy po stałych fragmentach gry. Czujemy się w tym aspekcie mocni. Chcemy to powtórzyć. Jesteśmy przygotowani do gry co trzy dni. Zmęczenie nie sprawia nam problemów. Być może odczujemy je pod koniec roku – zakończył skrzydłowy.