Tydzień po pokonaniu Legii, piłkarze Piasta Gliwice ograli Lecha Poznań. Trener Radoslav Latal zapewnia jednak, że cel jego drużyny na ten sezon cały czas jest ten sam, czyli miejsce w górnej połówce tabeli.
O ile kilka pierwszych zwycięstw Piasta można było odebrać w kategorii niespodzianek i umiejętności zaskoczenia rywali na początku sezonu, o tyle po zwycięstwie z Legią nie było mowy, aby ktokolwiek mógł gliwiczanin lekceważyć. A już na pewno nie powinni tego robić grający fatalnie od początku sezonu zawodnicy Lecha Poznań. Poznaniacy robili, co mogli, aby przełamać strzelecką niemoc, ale po raz kolejny zawiedli kibiców, ponosząc porażkę 0:1.
– Dla mnie to bardzo cenne zwycięstwo nad trudnym przeciwnikiem. W pierwszej połowie Lech miał dwie sytuacje, które mogły zakończyć się golem, ale ich nie wykorzystał. My po golu zdobytym pod koniec pierwszej połowy, drugą zagraliśmy bardzo dobrze i dzięki temu wygraliśmy – podsumował spotkanie Radoslav Latal.
Trener Piasta przyznał, że liczył na zmęczenie Lecha czwartkowym meczem w eliminacjach Ligi Europejskiej i miał rację. Mający wąską i przetrzebioną kontuzjami kadrę Kolejorz ma wyraźnie problem z graniem dwóch meczów tygodniowo.
Po sześciu kolejkach tego sezonu drużyna z Gliwic ma za to na swoim koncie 15 punktów i jest liderem. Na dodatek ma za sobą już mecze z mistrzem i wicemistrzem kraju, a w dodatku oba wygrała. W tej sytuacji trudno nie spytać Latala, czy to znaczy, że Piast będzie walczył o miejsce dające przepustkę do gry w europejskich pucharach.
– Nasz cel się nie zmienił, w dalszym ciągu jest nim zakwalifikowanie się do pierwszej „ósemki”, a przed nami jeszcze sporo meczów z wymagającymi rywalami – zapowiedział Czech
Zenon Kubiak