Szkoleniowiec Piasta Gliwice Radoslav Latal przyznał przed sobotnim spotkaniem z Cracovią, że w kadrze brakuje kilku ważnych zawodników. Dodał także, że jego podopieczni – aby wygrywać – muszą realizować jego założenia.
– Mamy w zespole kilka kontuzji. Między innymi nie zagra Radosław Murawski z powodu nadmiaru żółtych kartek. Przyznam, że mamy kilka problemów, ale musimy sobie z nimi poradzić – powiedział Latal cytowany przez oficjalną witrynę gliwiczan.
Gra Piasta Gliwice opiera się na ryzykownej grze w defensywie. – Faktycznie, w każdym meczu sporo ryzykujemy, ale jeśli wszyscy zrobią to, co do nich należy – wtedy nie będziemy tracić bramek. Proste. Ta taktyka jest naprawdę dopasowana. W kilku meczach pokazaliśmy, że potrafimy grać na zero z tyłu. Przecież aż tyle przypadków nie mogło się zdarzyć – zaznaczył czeski trener.
– Mam nadzieję, że ten zespół wie, gdzie popełnił błąd. Przecież my potrafimy grać dobrze! Chyba nie muszę tego nikomu udowadniać? Niech każdy wykona swoje zadanie, a wszyscy będą zadowoleni – kontynuował.
W sobotę Piast zmierzy się przy Okrzei z Cracovią, która aktualnie jest trzecią drużyną w lidze, tracąc do Niebiesko-Czerwonych siedem punktów. – Cracovia jest w wysokiej formie, ale przecież Ruch był wcale nie w gorszej. To będzie trudne spotkanie, ale dlaczego mamy nie wygrać? – zastanawiał się opiekun lidera tabeli.
– Kilku ważnych zawodników nam wypadło. Mam nadzieję, że więcej kontuzji się już nie przytrafi. Inna sprawa, że wspominałem na początku sezonu o trudnej chwili, która nadejdzie. I właśnie ona jest. Ale damy sobie z nią radę – zapewnił Latal.
Jaka jest recepta Latala na tę sytuację? – Jeśli nie zaczniemy grać tak, jak prezentowaliśmy się dotąd, to faktycznie będzie problem. Nie zakładam jednak jakiegoś planu minimum. Jesteśmy przed trzema trudnymi meczami i patrzmy na tu i teraz. Nie doliczajmy punktów przed rozegraniem spotkania… Ostatnio widzę pewien problem w głowach. Nieciecza i Zabrze – gramy dobrze do momentu. A potem mnożą się błędy. Z Termaliką uratowało nas pięć bramek. Dodatkowo każdy chce nas dogonić – bo jesteśmy liderem!