– Rytmu meczowego jako takiego nie było bo tylko dwóch zawodników zagrało więcej niż 45 minut. Przede wszystkim zagraliśmy na dobrej płycie z dobrym przeciwnikiem – stwierdził w rozmowie z oficjalną stroną Podbeskidzia Bielsko-Biała Leszek Ojrzyński.
– Większość chłopaków zagrała 45 minut i trzeba się cieszyć, że dobrze wyglądają na boisku, i że jest ten ból głowy jak to poustawiać, bo kilku chłopaków, którzy dostali szansę pokazała się z dobrej strony. Teraz chłopcy zasłużyli na dwa dni wolnego, bo w czwartek też mieliśmy ciężki trening i było widać zmęczenie po niektórych zawodnikach, którzy walczyli nie tylko z przeciwnikiem, ale też swoimi słabościami. Cieszę się że to wyglądało nieźle – dodał.
Następnie trener Ojrzyński podsumował mecz. – Zwłaszcza w drugiej połowie szybciej operowaliśmy piłką, w pierwszej graliśmy składem, którym rzadziej występujemy, mniej zgranym. To od okresu przygotowawczego pierwsze takie spotkanie, gdzie pomieszaliśmy nieco składem. Chcieliśmy zobaczyć jak ci zawodnicy zareagują i wyglądało to nieźle – zakończył.
W piątkowym meczu towarzyskim, MFK Rużomberok przegrał z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:3. Bramki dla polskiego zespołu strzelili Chmiel i dwie Patejuk. Honorowa bramka dla Słowaków była zasługą Noska.
Add Comment