Legia Warszawa pokonała na własnym stadionie FC Midtjylland 1:0. Igor Lewczuk, który w spotkaniu z duńską drużyną był kapitanem stołecznego klubu powiedział po meczu, że jego drużyna stworzyła sobie więcej sytuacji bramkowych od rywali.
– Zagraliśmy dobrze, ale to nie był nadzwyczajny mecz w naszym wykonaniu. Byliśmy skuteczni i stworzyliśmy sobie więcej sytuacji bramkowych niż nasi rywale. Zasłużyliśmy na zwycięstwo – stwierdził Lewczuk.
Jedynego gola dla gospodarzy zdobył Aleksandar Prijović. Szwajcar wpisał się na listę strzelców w 35. minucie gry. Asystę przy jego trafieniu zaliczył Lewczuk.
– FC Midtjylland starało się w prosty sposób rozgrywać akcje. Duńczycy posyłali długie piłki do napastników. Ich gra różniła się od tej, którą zaprezentowały Club Brugge i Napoli. Mocną stroną naszych rywali były stałe fragmenty gry – dodał stoper Legii.
Piłkarze warszawskiego klubu mają jeszcze szanse na awans do kolejnej rundy Ligi Europy. Aby tak się stało, muszą pokonać na wyjeździe Napoli i liczyć na remis w starciu Clubu Brugge z FC Midtjylland.
– Bardzo żałujemy, że na początku fazy grupowej straciliśmy dużo punktów. Szczególnie szkoda, że przegraliśmy pierwszy mecz z Duńczykami. Dopóki jednak są chociaż matematyczne szanse na awans, chcemy walczyć o korzystny rezultat – zakończył 30-letni obrońca.
Kolejnym rywalem drużyny prowadzonej przez Stanisława Czerczesowa będzie Podbeskidzie. Mecz siedemnastej kolejki Ekstraklasy odbędzie się w niedzielę w Bielsku-Białej.