Wtorkowy mecz Sportingu Lizbona z Mariborem nie został wznowiony tuż po przerwie z powodu awarii oświetlenia na stadionie w Portugalii.
Gracze z Lizbony do przerwy prowadzili 2:1 po bramkach Carlosa Mane oraz Naniego. Gospodarze strzelili również trzeciego gola w 42. minucie, kiedy to własnego bramkarza pokonał Jefferson.
Po przerwie jednak arbiter nie dał rady wznowić spotkania z powodu kłopotów z oświetleniem, jednak cały czas trwają prace nad jego naprawą.
Po 4. kolejce Sporting ma na swoim koncie cztery punkty, a Maribor trzy.