Louis van Gaal nie rozumie fali krytyki, jaka spadła na wiceprezesa do spraw transferów Manchesteru United – Eda Woodwarda. Szkoleniowiec uważa, iż Brytyjczyk nie ponosi winy za fiasko związane z próbą pozyskania Pedro.
W poniedziałek Woodward udał się do stolicy Katalonii, gdzie przedstawił ofertę Czerwonych Diabłów i próbował sfinalizować transakcję Hiszpana. 24 godziny później okazało się jednak, że 28-latek postanowił dołączyć do londyńskiego klubu.
– Nie wiem dlaczego chcecie doprowadzić do rozdzielenia mnie i Eda Woodwarda. Nigdy się to nie uda. Każdego dnia jestem przez niego o wszystkim informowany i całkowicie mu ufam – powiedział Van Gaal cytowany przez „Mirror”.
– Nie sądzę, aby nasi kibice mieli jakikolwiek powód do wątpienia w niego. Już wiele lat temu udowodnił, że jest właściwą osobą na odpowiednim miejscu – dodał Holender.
Van Gaal podkreślił również, że nigdy nie powiedział czy tak naprawdę był zainteresowany hiszpańskim napastnikiem.
– Zawsze mówiłem, że nie odpowiadam na pytania o zawodników, kiedy nic nie jest jeszcze ustalone. Sprowadzenie Pedro wiązało się z wykupem jego klauzuli, co nie było proste. Muszę dbać o interesy klubu i piłkarzy i jeśli zapytacie czy Pedro pasował do naszego zespołu, to odpowiem, że tak, pasował. Nigdy nie powiedziałem jednak, że jestem nim zainteresowany, a to różnica – zaznaczył trener.
W czwartek Pedro podpisał czteroletni kontrakt z zespołem Chelsea. The Blues zapłacili za niego ponad 21 milionów funtów.