Trener Barcelony, Luis Enrique podczas konferencji przed niedzielnym klasykiem zaprzeczył, że jego drużyna wystąpi w roli faworyta starcia przeciwko Realowi Madryt. – Klasyki nie mają faworytów – wyznał Hiszpan.
Choć to Barcelona jest obecnie na topie, lideruje rozgrywkom ligowym i gra z meczu na mecz coraz lepiej to zdaniem Luisa Enrique takie spotkania jak to niedzielne rządzą się swoimi prawami.
– My myślimy w ten sposób, że takie mecze jak ten przeciwko Realowi nie mają swoich faworytów – stwierdził trener Dumy Katalonii podczas sobotniej konferencji prasowej. – Obie drużyny mają graczy nie z tego świata, więc zapowiada się świetne widowisko. Oczywiście nam nieco pomoże gra przed własną publicznością, która doda motywacji moim piłkarzom i nada wydarzeniom boiskowym intensywności – dodał Hiszpan.
Choć Blaugrana prowadzi w tabeli La Liga, wyprzedzając o punkt Real i w przypadku wygranej może odskoczyć Królewskim na cztery „oczka”, to Luis Enrique nie uważa, by niedzielny mecz zadecydował o tytule.
– Nie sądzę, by to spotkanie było decydujące. Wciąż do końca pozostanie jeszcze 10 meczów, wśród nich wiele trudnych, przeciwko wymagającym rywalom. Klasyk będzie więc ważny, ale nie decydujący – zapewnił trener Barcy.
Królewscy wygrywali wprawdzie dwa ostatnie mecze przeciwko Barcelonie, ale po raz ostatni trzykrotnie pod rząd triumfowali w klasykach w roku 1978.