Trener Barcelony Luis Enrique przed rewanżowym spotkaniem ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów przeciwko Paris Saint Germain zachowuje wciąż ostrożność i dyplomację, pomimo faktu, że jego podopieczni zwyciężyli 3:1 w stolicy w Francji, co daje im niesamowity komfort przed konfrontacją na Camp Nou.
– To był dobry wynik dla nas, ale nie przesądził jeszcze sprawy. Potrzebujemy kolejnego wielkiego spotkania do awansu. Inne podejście byłoby oszustwem względem nas samych i nie możemy do tego dopuścić w tak ważnym meczu – podkreślił opiekun „Blaugrany” w rozmowie z dziennikiem „Marca”.
– Chcemy zagrać w podobnym stylu, nie potrzebujemy niczego zmieniać. Żeby mieć posiadanie piłki trzeba jednak najpierw grać agresywnie i wywierać presję. Musimy być przygotowani na inny rodzaj meczu. Na tym właśnie polega trudność w pracy trenera, który musi ocenić w jakich ramach będzie przebiegało dane spotkanie – kontynuował szkoleniowiec wicemistrzów Hiszpanii.
– PSG ma wielkie indywidualności, takie jak Ibrahimovic i Verratti, którzy decydują o obliczu tej drużyny. Na razie podobnie jak PSG i pozostałe sześć zespołów, jesteśmy tylko kandydatem do gry w półfinale – podsumował Luis Enrique.