Niezwykłe emocje towarzyszyły niedzielnemu pojedynkowi w Poznaniu, gdzie tamtejszy Lech uległ krakowskiej Wiśle 2:3. – Za chwilę nikt nie będzie pamiętał, kto zdobywał bramki, gdyż liczą się punkty – powiedział po meczu na łamach oficjalnej strony internetowej Wisły, strzelec dwóch goli, Łukasz Garguła.
Mnóstwo sytuacji, zwłaszcza w pierwszej połowie, mieli piłkarze trenera Franciszka Smudy, lecz brak skuteczności sprawił, iż w końcówce spotkania nie obyło się bez nerwów. – Zawsze tak bywa przy takich wynikach, że z jednej strony następuje rozprężenie, a z drugiej każda strzelona bramka powoduje dużo nerwowości. Niepotrzebnie straciliśmy szybko pierwszego gola, bo gdybyśmy przetrzymali początek drugiej połowy, to myślę, że byłoby spokojnie, ale walczyliśmy do końca. Cieszymy się, bo szczęście uśmiechnęło się do nas i wygraliśmy bardzo ważne dla nas spotkanie – zwrócił uwagę.
Pomocnik Wisły wyraził zadowolenie z trzech punktów, które wraz z piłkarzami jadą do Krakowa. – Przede wszystkim cieszę się ze zwycięstwa, bo to jest najważniejsze. Za chwilę nikt nie będzie pamiętał, kto zdobywał bramki, gdyż liczą się punkty, a teraz koncentrujemy się na następnym spotkaniu – powiedział. – Każde zwycięstwo jest dla nas ważne, chcemy w każdym meczu grać jak najlepiej, wygrywać i gromadzić jak najwięcej punktów – dodał.
W pierwszej odsłonie meczu, Paweł Brożek mógł pokusić się o odnotowanie trafienia, jednak piłka nie chciała wpaść do bramki. – Nikt nie ma pretensji, cieszymy się, że Paweł pomimo dużego bólu zdecydował się zagrać, bo to był też nie lada wyczyn. Mimo wszystko miał cztery dogodne sytuacje i to dla niego duży plus. Myślę, że jest szansa, iż w kolejnych meczach też będzie miał sytuacje bramkowe, a kwestią czasu jest, aby je wykorzystał – zapewnił Garguła.
Add Comment