Ruch Chorzów bezbramkowo zremisował z Atlantasem Kłajpeda. Tuż po sparingu piłkarz Niebieskich, Łukasz Hanzel zaznaczył, iż jego zdaniem rywale z Litwy grali zdecydowanie zbyt agresywnie.
– Na pewno rywale grali brutalnie. Też mogliśmy w niektórych momentach ostrzej faulować, ale tego nie robiliśmy. Widocznie taki mają styl. My mieliśmy grać piłką, pokazać piłkarską wyższość, a nie kopać po nogach, ale wiadomo że agresja też jest potrzebna – przyznał Łukasz Hanzel, cytowany przez „ruchchorzow.com.pl”.
– Takie są uroki sparingów, kiedy sędziowie często dopuszczają do takiej gry – kontynuował doświadczony zawodnik, który od niedawna broni barw ekipy prowadzonej przez Waldemara Fornalika.
– Mieliśmy sytuacje, żeby strzelić gola. Jak to się mówi, pierwsze koty za płoty, teraz z dnia na dzień będzie lepiej, będziemy się przyzwyczajać do tej trawy, bo piłka jednak inaczej chodzi na naturalnych nawierzchniach – zaznaczył.
– Dobrze się czuje, większość ludzi znałem już wcześniej, więc nie było problemów z aklimatyzacją. Cieszę się, że tu trafiłem – dodał.